Wiersz pt. "Rzepka" w trochę innej wersji

Zasadził Krzysio rzepkę w ogrodzie.
Chodził tę rzepkę nawozić co dzień.
Wodą kranową podlewał, zraszał,
wszystkich przyjaciół ku niej zapraszał.
„Gdy moja rzepka będzie już krzepka,
zjemy ją wszyscy z kawałkiem chlebka”.
Więc ciągnie Krzysio z całej swej siły:
Kto mi pomoże, ten będzie miły!

Zawołał Krzysio na pomoc Julitę,
"najsilniejszą" w klasie I "d" kobitę.
Czy sił jej starczy? Czy podoła rzepce?
Czy będzie kleić na dłoniach przylepce?
Julitka za Krzysia, Krzysio za rzepkę,
oj, przydałby się ktoś na przyczepkę.
Więc ciągną razem z całej swej siły,
kto im pomoże ten będzie miły!

Grał na harmonii Bartek na tarasie,
zawołał Krzysio: „Ty za nas złap się!”
Męczy się Bartek, aż się zasapał:
„Może bym trochę powietrza złapał?”
Bartek za Julitkę, Julitka za Krzysia,
Krzysio za rzepkę,
oj, przydałby się ktoś na przyczepkę.
Więc ciągną razem z całej swej siły,
kto im pomoże, ten będzie miły!

Gra Stasio w piłkę z dwoma chłopcami (Maciejem, Adrianem)
zawołał Krzysio: „Stańcie za nami!”
Chłopcy za Bartka, Bartek za Julitkę,
Julitka za Krzysia, Krzysio za rzepkę,
oj, przydałby się ktoś na przyczepkę.
Więc ciągną razem z całej swej siły,
kto im pomoże ten będzie miły!

Na Olę czyhał Łukasz za drzwiami,
krzyknął wnet Bartek: „Stań tu za nami”
Łukasz za chłopców, chłopcy za Bartka,
Bartek za Julitkę, Julitka za Krzysia,
Krzysio za rzepkę,
oj, przedałby się ktoś na przyczepkę.
Więc ciągną razem z całej swej siły,
kto im pomoże, ten będzie miły!

Przez okno w kuchni Marta zagląda:
„Oj nieciekawie to tutaj wygląda.”
I zbiegła po schodkach z całą grupą swoją, (Ola, Oliwia)
oni rzepki ciągnąć także się nie boją.
W domu została tylko sama Gabriela,
która miała dużo pierogów do zrobienia.
Grupa za Łukasza, Łukasz za chłopców,
chłopcy za Bartka, Bartek za Julitkę,
Julitka za Krzysia, Krzysio za rzepkę,
oj, przedałby się ktoś na przyczepkę.
Więc ciągną razem z całej swej siły,
kto im pomoże, ten będzie miły!

Więc woła Krzysio Kingę (Ć.) z podwórka.
A Kinga (Ć.) na to:
„Żadna jest ze mnie usłużna kurka.
Nie mów mi proszę, co robić mam,
jak będę chciała, pomogę wam”.
Kinga za grupę, grupa za Łukasza,
Łukasz za chłopców, chłopcy za Bartka,
Bartek za Julitkę, Julitka za Krzysia,
Krzysio za rzepkę,
oj, przedałby się ktoś na przyczepkę.
Więc ciągną razem z całej swej siły,
kto im pomoże, ten będzie miły!

Bawią się razem Grzegorz z Szymonem:
„Skuszę się i chyba im pomogę”.
I w dół zbiegł Szymon po schodach naprędce,
trzymając Grzesia za obie ręce.
Grzesio za Szymona, Szymon za Kingę,
Kinga za grupę, grupa za Łukasza,
Łukasz za chłopców, chłopcy za Bartka,
Bartek za Julitkę, Julitka za Krzysia,
Krzysio za rzepkę,
oj, przedałby się ktoś na przyczepkę.
Więc ciągną razem z całej swej siły,
kto im pomoże, ten będzie miły!

Szły sobie Izy ścieżyną wąską
trochę się bały iść drogą grząską.
„Help me!” –  rzekł Krzysio w angielskim tonie -
bez Waszej pomocy, będzie wiersza koniec!”
Izy za Grzesia, Grzesio za Szymona,
Szymon za Kingę, Kinga za grupę,
grupa za Łukasza, Łukasz za chłopców,
chłopcy za Bartka, Bartek za Julitkę,
Julitka za Krzysia, Krzysio za rzepkę,
oj, przedałby się ktoś na przyczepkę.
Więc ciągną razem z całej swej siły,
kto im pomoże, ten będzie miły!

Julia i Kinga (Z.) szczęścia dużo miały,
bo wtedy w domu wypoczywały.
Małgosia nasza zaś obok stała
i brawa wszystkim głośno klaskała.
Gdy w ogródku Krzysia cicho się zrobiło
Julię i Kingę (Z.) coś zastanowiło.
Wyszły z domu obie i na ogród spojrzały
i wtedy o rzepce sprawę sobie zdały.
Obie płakały a potem się śmiały gdy ujrzały, 

że wszystkie pierwszaki poupadały.